Stacja NHK wysłała pytania do 78 firm, odpowiedziało 57 z nich. W gronie ankietowanych nie ma Toyoty, Panasonica i Bridgestone, które już od dłuższego czasu są globalnymi partnerami Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. W badaniu skupiono się na firmach, które nawiązały współpracę w związku z igrzyskami w stolicy Japonii.
Przełożenie tej imprezy z powodu koronawirusa i sama pandemia wiążą się ze stratami finansowymi nie tylko jej organizatorów, ale także sponsorów. Wątpliwości tych ostatnich są tym większe, że boją się, iż latem 2021 roku igrzyska także mogą nie dojść do skutku. MKOl i przedstawiciele strony japońskiej przyznali już, że to będzie ostatnia opcja. W środę zaś zapowiedzieli, że celem będzie uproszczenie limpijskich zmagań i redukcja rosnących kosztów. Nie podali jak na razie szczegółów.
Niektórzy partnerzy obawiają się ujemnych konsekwencji pandemii i rosnących kosztów igrzysk na ich działania promocyjne. Te ostatnie zostały wstrzymane. Miały bowiem przyciągnąć tłumy, a z powodu obowiązujących obostrzeń jest to obecnie wykluczone.
Na pytanie o wpływ COVID-19 na ich działalność 68 proc. sponsorów przyznało, że ich sytuacja finansowa uległa pogorszeniu. Wielu przyznało, że musi obniżyć zaplanowane wcześniej wydatki. O ile wspomniane na początku 65 proc. podmiotów nie zadeklarowało jeszcze, czy przedłuży umowę, to 14 proc. stwierdziło, że nie jest w stanie sobie na to pozwolić. Wiele firm przyznało, że na problem z podjęciem decyzji wpływ ma też to, iż rozmowy z organizatorami o renegocjacji kontraktów jeszcze się nie rozpoczęły.
Wszyscy partnerzy przyznali zaś zgodnie, że igrzyska bez publiczności w ich oczach mają w przybliżeniu taką samą wartość jak całkowite ich odwołanie.
Organizatorzy nie podali szacowanych dodatkowych kosztów wynikających z przełożenia o rok olimpijskich zmagań w Tokio. MKOl w maju poinformował, że na walkę z kryzysem spowodowanym koronawirusem przeznaczy 800 milionów dolarów.
Ostatnie szacunkowe dane dotyczące budżetu tych igrzysk, które przekazali organizatorzy, pochodzą z grudnia, czyli jeszcze sprzed okresu pandemii i decyzji o przesunięciu terminu. Wówczas mowa była o ponad 11 miliardach euro po stronie japońskiej. Jak podają media, prawdopodobnie drugie tyle kraj ten zainwestował w okresie od przyznania prawa do organizacji imprezy w 2013 roku do okresu 2018/19. Według ubiegłorocznego raportu japońskiego odpowiednika Trybunału Obrachunkowego wydatki te nie zostały uwzględnione w oficjalnym budżecie.
Sponsorami igrzysk miało być wiele dużych japońskich firm z różnych sektorów, które miały wyłożyć równowartość prawie 3 mld euro. To prawie połowa oczekiwanych przychodów z tej imprezy.
Przełożone igrzyska olimpijskie w Tokio zaplanowane są w terminie 23 lipca - 8 sierpnia 2021 roku.