Grająca w Herning w grupie I drużyna "Trójkolorowych" pokonała Szwecję 31:25 (14:14). Ekipa skandynawska dzielnie stawiała czoła mistrzyniom Europy w pierwszej połowie, chwilami nawet wygrywała różnicą trzech trafień.

Po przerwie Francuzki opanowały sytuację i stopniowo powiększały przewagę. W ich szeregach ponownie wyróżniła się Estelle Nze Minko - zdobywczyni sześciu bramek. Isabelle Gullden zaliczyła pięć trafień dla pokonanych.

Reklama

Ostatni mecz tej grupy Dania - Rosja zadecydował, która z tych drużyn zagra w 1/2 finału. To gospodynie turnieju wygrały 30:23 ze "Sborną" i cieszyły się z awansu.

W grupie II w Kolding Chorwacja zwyciężyła Niemcy 23:20 (12:12). W tym spotkaniu także po bardzo wyrównanej pierwszej części gry, po przerwie zaznaczyła się przewaga ekipy z Bałkanów. Nie pomogła Niemkom znakomita dyspozycja Julii Maidhof, która tylko w pierwszej połowie zdobyła siedem bramek, a w sumie strzeliła ich dziewięć. Najwięcej trafień dla zwyciężczyń zaliczyła Ana Debelic - sześć.

Reklama

Wcześniej we wtorek wyjątkową ambicją popisały się piłkarki ręczne Czarnogóry, prowadzone przez byłego selekcjonera reprezentacji Polski Kima Rasmussena. Po kwadransie gry w meczu z ubiegłorocznym wicemistrzem świata Hiszpanią przegrywały 3:11, a na przerwę schodziły z sześciobramkową stratą (11:17). W drugiej połowie po serii pięciu goli z rzędu wyrównały w 43. min (20:20), a potem nawet kilka razy wychodziły na prowadzenie. Ostatecznie pojedynek zakończył się remisem 26:26.

W grupie II ubiegłoroczny mistrz świata Holandia rozbiła Rumunię 35:24 (16:12) i dzięki porażce Niemiec, w piątek na pocieszenie zagra o piąte miejsce w turnieju.

Reklama

Na zakończenie rywalizacji w Kolding niepokonana Norwegia, która jako pierwsza zapewniła sobie grę w półfinale, zmierzy się z Węgrami. Bez względu na wynik Skandynawki wygrają grupę, Chorwacja zajmie drugie miejsce, a Holandia trzecie.

Polki odpadły w pierwszej fazie turnieju i zostały sklasyfikowane na 14. miejscu.