Bask to jeden z zawodników, którzy najbardziej ucierpieli w wyniku kraks, do jakich doszło w końcówce etapu z metą w miejscowości Cattolica. Landa, podobnie jak zwycięzca czwartego etapu Joe Dombrowski, uderzyli w wysepkę na środku ulicy. Amerykanin ukończył rywalizację, a Hiszpan musiał się wycofać i trafił do szpitala, gdzie okazało się, że doznał złamania obojczyka.

Reklama

"Mikel spędził noc na odpoczynku, ale zmagając się z bólem. Dalsze badania nie wykazały żadnych obrażeń wewnętrznych, ale obojczyk trzeba będzie operować" - powiedział lekarz ekipy Daniele Zaccaria.

Kolarz - trzeci w klasyfikacji Giro w 2015 roku, który uchodził za jednego z faworytów tegorocznej edycji - ma prywatnym samolotem udać się z Rimini do Vitorii, gdzie w piątek przejdzie zabieg.

Reklama

Po pięciu etapach wyścigu liderem jest Włoch Alessandro De Marchi (Israel Start-Up Nation). Trójka Polaków: Łukasz Wiśniowski, Maciej Bodnar i Tomasz Marczyński zajmuje odległe lokaty.