ME w 1987 roku były ostatnimi, na których Polacy nie zdobyli nawet jednego medalu.

W Budapeszcie Wasick była zdecydowanie najlepsza z polskiej kadry i nie tylko dlatego, że stanęła na podium. W swojej koronnej konkurencji trzykrotnie poprawiła rekord kraju, który przed mistrzostwami również do niej należał i wynosił 24,58. W finale uzyskała czas 24,17.

Reklama

Już wcześniej na tym dystansie wypełniła minimum na igrzyska w Tokio, a w stolicy Węgier dołożyła jeszcze kwalifikację na 100 m kraulem.

Milimetry od podium dzieliły Konrada Czerniaka. W finale 50 m stylem motylkowym zajął czwarte miejsce, a od trzeciego Rosjanina Andrieja Żiłkina okazał się wolniejszy o zaledwie 0,01 s.

Na 50 m kraulem 31-letni puławianin wywalczył natomiast kwalifikację olimpijską.

Ostatecznie po mistrzostwach lista zawodników z prawem indywidualnego startu w Tokio wydłużyła się o trzy nazwiska, do dziewięciu. Minimum udało się osiągnąć także weteranowi Pawłowi Korzeniowskiemu (100 m stylem motylkowym) i Jakubowi Skierce (200 m stylem grzbietowym).

Drugim po Wasick bohaterem polskiej kadry był bez wątpienia niespełna 21-letni Jakub Majerski. Zajął czwarte miejsce na 100 m stylem motylkowym, a czasem 51,11 s ustanowił rekord Polski.

Dotychczasowy był o 0,04 s gorszy i od dziesięciu lat należał do Czerniaka, który ustanowił go w finale mistrzostw świata w Szanghaju, kiedy przegrał jedynie z Amerykaninem Michaelem Phelpsem.

Reklama

Majerski już wcześniej miał olimpijskie minimum w tej konkurencji. W minionym tygodniu dołożył jeszcze jedno - na 200 m stylem motylkowym.

W trakcie ME z rekordu Polski cieszył się także Jan Kozakiewicz w nieolimpijskiej konkurencji 50 m stylem klasycznym - 26,82. W finale zajął czwarte miejsce.

Czwarte pozycje, z rekordami kraju, zajmowały również sztafety - męska 4x100 m stylem zmiennym i mieszana 4x100 m kraulem.

Warta wspomnienia jest jeszcze szósta lokata Radosława Kawęckiego na 200 m stylem grzbietowym. W Budapeszcie zakończyła się bowiem jego medalowa seria. 29-letni głogowianin w imprezie tej rangi na podium stawał nieprzerwanie od 2012 roku.

Kawęcki był na Starym Kontynencie prawdziwym królem tej konkurencji. Złote medale zdobywał w Debreczynie (2012), Berlinie (2014) i Londynie (2016). Natomiast na poprzednich mistrzostwach w Glasgow (2018) cieszył się ze srebrnego krążka.