O decyzji Broch poinformował Holenderski Związek Piłki Ręcznej (NHV). „Szanujemy decyzję naszej zawodniczki, aczkolwiek żałujemy, że nie będzie jej z nami w Tokio” – napisano w krótkim komunikacie NHV.
Sama zainteresowana przyznała, że uświadomiono jej, że jeżeli nie będzie zaszczepiona, to nie będzie mogła poruszać się po przestrzeni publicznej w mieście, a także będzie musiała jeść i spać w odosobnieniu od drużyny.
Z innymi członkami drużyny mogłabym spotykać się tylko podczas treningów i meczów – powiedziała zawodniczka portalowi NU.
Wcześniej Broch odmówiła poddaniu się szczepieniu przeciwko koronawirusowi, do którego zachęcono wszystkich holenderskich olimpijczyków. Moje ciało jest moim narzędziem, nie wiem, co szczepionka z nim zrobi w dłuższej perspektywie – argumentowała odmowę w dzienniku NRC.
30-letnia piłkarka ręczna niespodziewanie zakończyła karierę sportową w 2018 roku. Tłumaczyła wówczas, że jest „wypalona fizycznie i psychicznie”. Pod koniec ubiegłego roku wróciła jednak do sportu. W kwietniu br. została włączona do reprezentacji.
Chciałam znów cieszyć się sportem, ale ponieważ będą obowiązywały surowe zasady dla nieszczepionych sportowców, ta emocjonalna część zniknie. Dlatego nie jadę na igrzyska – cytuje zawodniczkę piątkowe wydanie dziennika „De Telegraaf”.