Telekom Veszprem jest liderem grupy A. Węgierski zespół w pięciu spotkaniach tego sezonu odniósł cztery zwycięstwa, w ostatniej kolejce zremisował 35:35 z SC Magdeburg i ma na swoim koncie dziewięć punktów. Płocczanie zajmują piąte miejsce z dorobkiem 5 pkt.

Reklama

Płoccy kibice oklaskami powitali przeciwników, zwłaszcza Rodrigo Corralesa i Petara Nenadica, którzy przed laty reprezentowali barwy Orlen Wisły.

Faworytem spotkania byli piłkarze Veszprem. Na dodatek po kwadransie gry parkiet musiał opuścić Dimitri Żytnikow i płocczanie grali bez rozgrywającego. Naszpikowana gwiazdami drużyna rywali nie zdołała wykorzystać swojej przewagi.

Zanim jednak wybrzmiała syrena zapowiadając przerwę, obie drużyny stoczyły równy pojedynek. W 13. minucie był remis 5:5, a potem przyszedł czas na lepszą grę gości, którzy w 18. min prowadzili 9:6. Była to największa różnica, jaką zdołali wywalczyć, ale już w 21. min Orlen Wisła doprowadziła do wyrównania 10:10. W ostatnich 10 minutach rywalizowano bramka za bramkę. Pół minuty przed końcowym gwizdkiem do remisowego wyniku 14:14 doprowadził Gonzalo Perez, ale na prowadzenie rzucił gola Petar Nenadic. Trener Wisły Xavi Sabate poprosił o przerwę w grze i nakazał swoim zawodnikom rozegranie akcji. Plan się powiódł, ale rzut Dawida Dawydzika obronił Rodrigo Corrales, który poradził sobie także z dobitką Abla Serdio. Do przerwy goście nieznacznie prowadzili 15:14.

Reklama

Druga połowa rozpoczęła się niesamowicie. Kristiana Pilipovica w bramce płocczan zastąpił 19-letni Marcel Jastrzębski, który w pierwszych dziesięciu minutach na parkiecie obronił sześć strzalów. Orlen Wisła nie tylko doprowadziła do remisu 15:15, ale w 39. min wyszła na prowadzenie 19:16.

Młody bramkarz nie mógł jednak znaleźć sposobu na Rasmusa Lange Schmidta, któremu pozwolił zdobyć trzy kolejne bramki, do remisu 20:20 doprowadził Nenadic, zaś prowadzenie Veszprem dał Bjorki Mar Elisson. Ponieważ rywale zdobywali gole po błędach płocczan, trener Sabate poprosił o kolejną przerwę w grze.

Nie na wiele się to zdało, bo płocczanie nie potrafili wykorzystać swoich sytuacji, a goście bezlitośnie ich punktowali. W 51. min goście prowadzili 25:22 i usatysfakcjonowani różnicą utrzymywali niewielką przewagę do końca spotkania.

Reklama

Orlen Wisła Płock – Telekom Veszprem 26:30 (14:15)
Orlen Wisła: Kristian Pilipovic, Marcel Jastrzębski – Michał Daszek 4, Tin Lucin, Tomas Piroch 2, Kosuke Yasuhira 1, Abel Serdio 4, Leon Susnja, Krzysztof Komarzewski, Przemysław Krajewski 1, Gonzalo Perez 5, Mirad Terzic, Dawid Dawydzik 2, Lovro Mihic 3, Dmitry Żytnikow 1, Sergiej Kosorotow 3
Telekom Veszprem: Rodrogo Corrales – Yahia Khaled Fathy Omar 2, Petar Nenadic 4, Andreas Nillsson 3, Bjarki Mar Elisson 1, Patrik Ligetvari, Gasper Marguc 3, Rasmus Lange Schmidt 11, Manuel Strlek1, Peter Lukacs, Jehia Elderaa, Dragan Pechmalbec 4, Mikita Vailupau, Adrian Sipos 1
Karny: Orlen Wisła – 4, Telekom Veszprem – 12 min
Czerwona kartka: 58. min. Adrian Sipos (Veszprem)
Sędziowali: Bojan Lah, David Sok (Slovenia)




Autor: Jolanta Marciniak