Gdańszczanie nie wykorzystali wielu dogodnych sytuacji. Co prawda w 10 minucie to Korona była bliska objęcia prowadzenia, gdy Paweł Buśkiewicz z bliska trafił w słupek, ale chwilę później Paweł Buzała z trzech metrów nie trafił do bramki po uderzeniu głową. Sztuka ta udała się Marcinowi Kaczmarkowi, który w 27 min popisał się płaskim i precyzyjnym uderzeniem lewą nogą.

Reklama

To jednak nie podłamało kielczan, którzy kierowani przez Ediego Andradinę groźnie atakowali. To właśnie Brazylijczyk był do przerwy najbliższy zdobycia wyrównującej bramki.W drugiej połowie goście nie grali już tak dobrze.

Lechia zdominowała środek pola i raz po raz na bramkę Radosława Cierzniaka sunęły groźne ataki. Brakowało jednak skuteczności, bo świetne okazje mieli Buzała, Jakub Zabłocki, Ivans Lukjanovs oraz Maciej Kowalczyk.

Zemściło się to w 79 minucie, gdy do dośrodkowania Pawła Kala doszedł Cezary Wilk i strzałem głową doprowadził do wyrównania. W końcówce obie strony miały nieliczne okazje, ale wynik nie uległ już zmianie.