Żółta kartka - Polonia Bytom: Lukas Killar. Śląsk Wrocław: Antoni Łukasiewicz, Sebastian Dudek. Czerwona kartka za drugą żółtą - Śląsk Wrocław: Sebastian Dudek (87-faul).

Sędzia: Marcin Szulc (Warszawa). Widzów 4 500.

Polonia Bytom: Wojciech Skaba - Peter Hricko, Adrian Klepczyński, Lukas Killar, David Kotrys - Miroslav Barcik (59. Jacek Trzeciak), Jacek Kuranty, Marek Bazik (74. Vladimir Milenkovic), Tomasz Nowak, Piotr Tomasik - Grzegorz Podstawek (67. Maciej Bykowski).

Śląsk Wrocław: Marian Kelemen - Krzysztof Wołczek, Piotr Celeban, Jarosław Fojut, Mariusz Pawelec - Łukasz Madej, Dariusz Sztylka, Sebastian Mila, Antoni Łukasiewicz (46. Sebastian Dudek), Piotr Ćwielong - Vuk Sotirović.

Reklama

Więcej zmian personalnych zaszło podczas zimowej przerwy w Polonii. W wyjściowej "11" znalazł się w sobotę pomocnik Jacek Kuranty, który do Bytomia przeniósł się z Odry Wodzisław cztery dni przed spotkaniem i z nowymi kolegami za wiele nie potrenował.

Reklama

Druga połowa wynagrodziła kibicom wcześniejszą nudę. Bohaterem gospodarzy mógł już zostać już w 49. minucie bardzo aktywny Kuranty, pozostawiony bez opieki w polu karnym Śląska. Chwilę potem prowadzić mogli wrocławianie ale strzały Piotra Ćwielonga i Dariusz Sztylki obronił bytomski bramkarz. Te sytuacje wyraźnie pobudziły zawodników obu zespołów, bowiem zaczęli grać szybciej i ofensywniej. Po kwadransie goście przeprowadzili podręcznikową kontrę, której zabrakło tylko bardziej precyzyjnego uderzenia Sebastiana Mili z 12. metrów. Gospodarze odpowiedzieli płaskim strzałem Tomasza Nowaka z linii pola karnego obronionym przez Mariana Kelemena.

W końcówce większą ochotę do ataku przejawiali poloniści. W ich barwach zadebiutowali pozyskani zimą napastnicy Maciej Bykowski i Vladimir Milenković. Wrocławianie próbowali szczęścia z rzutów wolnych. Jedni i drudzy nie potrafili znaleźć drogi do siatki, więc wynik był bezbramkowy. Goście kończyli mecz w "10", bo w 87. minucie wprowadzony do gry po przerwie Sebastian Dudek po drugiej żółtej kartce musiał opuścić boisko.

Reklama

Powiedzieli po meczu:

Trener Śląska Ryszard Tarasiewicz: "Śląsk zagrał dziś dobry mecz. Przy tak zorganizowanych zespołach bardzo ważne są stałe fragmenty gry. Kilka razy spróbowaliśmy rozegrań z rzutów wolnych i będziemy nad tym jeszcze pracować. O walce i zaangażowaniu nie mówię, bo to za przeproszeniem zasrany obowiązek każdego piłkarza. Podziękowania należą się naszym kibicom, którzy tak licznie przyjechali nas dopingować".

Trener Polonii Jurij Szatałow: "Trudno nam było sforsować defensywę Śląska. Z boku boiska jeszcze wyglądało to dobrze, ale z 14 czy 15 dośrodkowań w pole karne nic nie wyszło. Dobrze zaprezentował się Jacek Kuranty, który +wskoczył+ do drużyny w ostatniej chwili".