PGE GKS Bełchatów - Cracovia Kraków 3:0 (2:0)

Bramki: 1:0 Mateusz Cetnarski (23), 2:0 Dawid Nowak (43), 3:0 Dawid Nowak (78).

Żółta kartka - PGE GKS Bełchatów: Jakub Tosik.

Sędzia: Paweł Gil (Lublin). Widzów 2 500.

Reklama

PGE GKS Bełchatów: Łukasz Sapela - Krzysztof Janus, Marcin Drzymont (46. Mate Lacić), Dariusz Pietrasiak, Jacek Popek - Tomasz Wróbel (61. Jakub Tosik), Patryk Rachwał, Mateusz Cetnarski, Janusz Gol, Maciej Korzym (73. Bartłomiej Bartosiak) - Dawid Nowak.

Reklama

Cracovia Kraków: Łukasz Merda - Paweł Sasin, Piotr Polczak, Marek Wasiluk, Tomasz Moskała - Dariusz Pawlusiński (80. Mariusz Sacha), Mateusz Klich, Arkadiusz Baran, Alexandru Suvorov (46. Radosław Matusiak) - Bartosz Ślusarski, Gheorghii Ovseannicov.

Trenerzy PGE GKS Bełchatów Rafał Ulatowski i Cracovii Orest Lenczyk w piątkowym meczu nie mogli skorzystać z kilku zawodników. Z powodu kontuzji w zespole z Bełchatowa zabrakło: Mariusza Ujka, Zbigniewa Zakrzewskiego, Macieja Małkowskiego i Grzegorza Kuświka. Z tego samego powodu w kadrze Cracovii nie było: Łukasza Derbicha i Łukasza Mierzejewskiego.

Ubytki kadrowe skuteczniej uzupełnili gospodarze, którzy już przed przerwą strzelili dwa gole. Jako pierwszy na listę strzelców wpisał się Mateusz Cetnarski, który w 23. minucie pokonał Łukasza Merdę strzałem zza pola karnego. 20 minut później ten sam piłkarz zagrał górą w "szesnastkę" do Dawida Nowaka, który wygrał walkę o piłkę z Merdą i zdobył drugiego gola dla gospodarzy.

Reklama

W drugiej połowie więcej okazji do zdobycia gola mieli goście, którzy przy niefrasobliwej postawie defensywy rywali często dochodzili do dobrych sytuacji strzeleckich. Nie potrafili jednak pokonać skutecznie i efektownie interweniującego Łukasza Sapeli. Problemów takich nie miał Nowak, który po zagraniu Krzysztofa Janusa z prawej strony boiska precyzyjnym strzałem z pola karnego w 78. minucie ustalił wynik meczu na 3:0. Było to jego 39. trafienie w setnym meczu w barwach PGE GKS.

Po meczu powiedzieli:

trener Cracovii Orest Lenczyk: "Wyraźnie przegraliśmy mecz, jeżeli chodzi o bramki. Jeśli chodzi o sytuacje, to oddaliśmy kilka strzałów, które mogły trafić do siatki. Gole straciliśmy w sposób niefrasobliwy. Po drugim mecz dla Cracovii skończył się. GKS od tego momentu zaczął grać spokojnie i czekał na nasze błędy. Doczekał się, choć późno. Gospodarze wygrali zasłużenie".

trener PGE GKS Rafał Ulatowski: "W piłce nożnej liczy się wynik. Powiedziałem to już po meczach z Polonią, Śląskiem czy Koroną. Różnie się te mecze dla nas układały, ale nie przegrywaliśmy. Dzisiaj wynik jest bardzo dobry, ale łatwo nie było. Nie graliśmy rewelacyjnie, ale cieszę się, że po trzech remisach wygraliśmy mecz. Zadecydowała bramka Mateusza Cetnarskiego, a potem był błysk geniuszu Dawida Nowaka. Nie poddajemy się i walczymy dalej. Chcemy w trzech ostatnich meczach zdobyć dziewięć punktów. Co będzie dalej? Nie wiem. Dwunastu piłkarzom kończą się kontrakty. To samo dotyczy sztabu szkoleniowego".