Polacy ćwiczyli przez półtorej godziny. Leo Beenhakkerowi zależy, żeby zespół był perfekcyjnie zgrany. Dlatego piłkarze trenowali podania i dośrodkowania. Dokładność jest atutem naszych graczy.

Wszystko po to, żeby polscy piłkarze byli jak najlepiej przygotowani do sobotniego meczu z Kazachami w eliminacjach do Euro 2008. Jeżeli Maciej Żurawski i spółka pokonają rywali, to awans do mistrzostw Europy będzie na wyciągnięcie ręki.

Reklama

Po porannym treningu odbyła się konferencja prasowa z udziałem Leo Beenhakkera. Holender musiał się tłumaczyć ze swoich powołań. Pojawił się temat Dawida Jarki z Górnika Zabrze, który w meczu z Zagłębiem Sosnowiec strzelił cztery gole. "Z całym szacunkiem dla polskiej ligi, ale jest różnica pomiędzy Zagłębiem a Portugalią. Zresztą Jarka został powołany do reprezentacji młodzieżowej i tam będzie się rozwijać" - powiedział szkoleniowiec naszej kadry.

"Decyzję o powołaniach podjąłem dwa tygodnie temu. W ostatniej kolejce kilku piłkarzy strzeliło bramki. Czy to powód, żebym wszystkich powołał? Dlatego też nie wziąłem Marka Zieńczuka czy tego piłkarza z Arminii Bielefeld, którego nazwiska nie pamiętam (Artur Wichniarek)" - wyjaśnił Beenhakker.

Reklama