Po feralnym meczu reakcja Kolegium Sędziów PZPN była natychmiastowa: pan Borski do końca sezonu nie poprowadzi już żadnego meczu w ekstraklasie. I na tym jakakolwiek logika się urywa.

Reklama

Tuż po wpadce w Lubinie pan Borski wybrał się do Genewy na trzydniowe szkolenie dla utalentowanych arbitrów objętych programem UEFA. Szefem tego programu jest... Michał Listkiewicz - pisze "Super Express".

"Cieszę się, że w gronie najzdolniejszych europejskich sędziów znalazł się Polak" - mówi tylko Listkiewicz, który z rozbrajającą szczerością przyznaje, że o odsunięciu Borskiego od meczów polskiej ligi nic nie wiedział.