"Bardzo przejmował się wyjazdami na przesłuchania do Wrocławia" - zdradził jeden z jego przyjaciół.

"Ciało Sławomira Rutki znalazła w niedzielę wieczorem jego żona po powrocie do domu. Mężczyzna powiesił się. Według naszych ustaleń Rutka miał problemy finansowe, a także w życiu osobistym" - wyjaśnia radomska policja.

Reklama

"Dla nas to wielki cios. Nie możemy w to uwierzyć. Jeszcze w sobotę normalnie grał w hali w piłkę. Uśmiechał się, żartował. Nie wiem zupełnie, co mogło się stać" - mówi zszokowany prezes Prochu Pionki Mirosław Lepa.

Na razie bliższe przyczyny śmierci Sławomira Rutki nie są znane.

Rutka był jednym z piłkarzy, którzy zostali wyrzuceni z Korony po tym, jak okazało się, że drużyna kupowała mecze, walcząc o awans do drugiej ligi. Działacze zdecydowali się rozwiązać umowy z trzema zawodnikami - Hermesem, Jakubem Zabłockim i właśnie Rutką. Byli oni w Koronie w sezonie 2003/2004, a właśnie tego okresu dotyczą zarzuty prokuratury. Żaden z tych trzech piłkarzy nigdy nie przyznał się do brania udziału w korupcyjnym procederze.