Frankowski już w 12. minucie meczu z Ruchem Chorzów zszedł z boiska. Poczuł ogromny ból, a badania wykazały, że to nie przelewki - popularny "Franek" ma złamane dwa żebra.
Połamane żebra to efekt starcia z Marcinem Baszczyńskim podczas meczu poprzedniej kolejki przeciwko Wiśle Kraków. Od tego spotkania zawodnik narzekał na bóle pleców, a w spotkaniu z Ruchem wystąpił na własne życzenie.
Tomasz Frankowski wspaniale zaczął piłkarską wiosnę, ale teraz musi pauzować. Wszystko przez... jego dobrego kolegę z Wisły Kraków, Marcina Baszczyńskiego. To właśnie "Baszczu" doprowadził do tego, że kapitan Jagiellonii ma złamane dwa żebra i nie wiadomo, kiedy wróci do gry.
Powiązane
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama