Zespoł Polaka pokonał w finale Werder Brema 2:1 i sięgnął po ostatni w historii Puchar UEFA. Od przyszłego sezonu rozgrywki zmieniają się w Ligę Europejską.

Lewandowski miał szansę na bramkę gdy huknął z 25 metrów, ale Tim Wiese znakomicie obronił.

"Strzeliłem i... już widziałem piłkę w bramce! Nawet podniosłem ręce do góry i chciałem biec w stronę trybuny, gdzie siedziała moja rodzina" - opowiada "Lewy".

W Doniecku na piłkarzy czekało prawdziwie królewskie powitanie.

"Kibice zgotowali nam wielkie przyjęcie już na lotniksu. A sam mecz na placu Lenina oglądało ponad 150 tysięcy ludzi. Niesamowite!" - mówi reprezentant Polski.







Reklama