Piłkarzom Tura w imprezowaniu nie przeszkadzało to, że przegrali mecz. Pijani do nieprzytomności wszczęli awanturę w "Domu Górnika". Dwaj zawodnicy Dawid Bartos i Petr Kasprak zaatakowali hotelowego portiera. Padły również groźby. "Przyślę kumpli ze Śląska i cię porobią na szczątki" - krzyczał podobno Bartos.
Awanturników próbował powstrzymać trener Marian Kurowski, ale na miejsce i tak wezwana została policja. Bartos miał we krwi 2,09 promila alkoholu, Kasprzak - 1,25.