Ale to za mało dla bułgarskiego kibica, bo chce jeszcze zmienić nazwisko. "Cieszę się, że mam nowe imię, ale to tylko przerwa w grze, a ja nie spocznę, dopóki nie wygram tego spotkania i nie będę się nazywał Manchester United" - przyznał mieszkaniec Veliko Tarnovo.

Reklama

Najpewniej czeka go jeszcze długa walka. Procesowanie się o zmianę imienia zajęło mu dwa lata. Z nazwiskiem może być gorzej, bo sędzia uważa, że miłość do klubu to za mało. Ale Lewidzew jest zdesperowany. "Kocham Manchester United. To całe moje życie i chcę ciągle wyrażać swoją miłość do klubu - dodał.