Co to za taktyka? "Postaramy się odzyskiwać piłkę dzięki pressingowi, a nie czekać na błędy rywali" - przekonuje Beenhakker. To oznacza, że Polacy mają atakować rywali jeszcze na ich połowie boiska i nie dać im wyprowadzić piłki pod naszą bramkę.

Trener uważa, że dzięki temu nasi piłkarze będą bardziej agresywni i stworzą więcej sytuacji. A to może sprawić, że strzelą jeszcze więcej bramek niż z Azerbejdżanem.

Dzisiaj naszą kadrę czekają dwa treningi na bocznym boisku Legii w Warszawie. We wtorek reprezentacja pojedzie do Kielc, gdzie w środę o 20.30 zagra z reprezentacją Armenii.