Prawdopodobnie w czwartek zapadnie też wyrok na Arkę za udział w aferze korupcyjnej. Degradacja do niższej klasy rozgrywkowej, kara pieniężna i od 12. do 20. punktów ujemnych na starcie kolejnego sezonu. Taki los czeka gdyński klub - podaje "Fakt"

To wszystko będzie możliwe dzięki temu, że po zawieszeniu przez Wydział Dyscypliny PZPN Arki ta zmieniła stanowisko i nie idzie już w zaparte. Teraz przyznaje się do winy i jest zdecydowana dobrowolnie poddać się karze. "Mam nadzieję, że jutro nie tylko dojdzie do odwieszenia klubu z Gdyni, ale także uda się zakończyć postępowanie dyscyplinarne wobec Arki i podjąć decyzję o wysokości kary" - potwierdza "Faktowi" wiceprzewodniczący Wydziału Dyscypliny Robert Zawłocki.

Na jutrzejszym posiedzeniu wydziału przedstawiciele klubu z Gdyni zaproponują karę, jaka ich zdaniem powinna zostać wymierzona. Jeżeli jej wysokość będzie satysfakcjonująca dla Wydziału Dyscypliny, działacze PZPN się do niej przychylą. Jeżeli nie, przedstawią swoją, już ostateczną decyzję, od której Arce nie będzie przysługiwało odwoanie, bo ta wcześniej przyznała się do winy i zdecydowała się poddać karze.

Odwieszona Arka będzie miała o co grać. Musi za wszelką cenę zająć na koniec obecnego sezonu bezpieczne miejsce w tabeli, bo jeśli znajdzie się w strefie spadkowej, to w rundzie jesiennej nie zagra w drugiej, ale w trzeciej lidze.