"Co z naszą skutecznością? Nie mogę tego komentować. Nie zamierzam krytykować moich kolegów z drużyny, przyjaciół. Zresztą strzelili dwa gole w meczu z Arką" - dodaje golkiper Białej Gwiazdy w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". I małą liczbę zdobywanych goli tłumaczy brakiem szczęścia.
"Stwarzamy sporo sytuacji bramkowych, ale najzwyczajniej mamy pecha. Jesteśmy najlepszą drużyną w lidze. W piłce potrzebujesz jednak szczęścia. Jestem przekonany, że w końcu przełamiemy się. Paweł Brożek i Jean Paulista to przecież świetni napastnicy" - mówi Rumun. Spotkanie z Lechem Poznań pokaże, czy miał rację.
"Wciąż wierzę w Wisłę. Jak już przestanę wierzyć, zwyczajnie skończę z futbolem. Jestem pewny, że w najbliższej kolejce wykonamy dobrą robotę i wygramy z Lechem" - mówi bramkarz Wisły Emilian Dolha. Rumun jest optymistą co do swojej przyszłości w Krakowie, mimo, że w czerwcu kończy mu się kontrakt z Wisłą.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama