Szef szczecińskiego klubu jest pewny, że FIFA zgodzi się z argumentacją Pogoni. "Boavista za wypożyczenie Przemka i Rafała nie zapłaciła nam jeszcze ani centa. Termin obu rat dawno już minął" - przypomina w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Miedziak. "Ustaliliśmy, że za Kaźmierczaka Portugalczycy mieli zapłacić 100 tysięcy euro. Grzelak był dużo tańszy - jego roczne wypożyczenie kosztowało tylko 30 tysięcy euro" - dodaje.
"Moglibyśmy zażądać natychmiastowego powrotu do Polski obu naszych zawodników. Ale nie chcemy robić im krzywdy, w całym tym zamieszaniu nie są przecież niczemu winni. Niech dograją sezon do końca, a potem wracają do Pogoni" - mówi Miedziak.
Obaj piłkarze mają ze szczecińskim zespołem kontrakt ważny do 2010 roku.
Pogoń Szczecin nie rezygnuje ze swoich piłkarzy. Działacze "Portowców" żądają unieważnienia umowy przejścia Przemysława Kaźmierczaka i Rafała Grzelaka do Boavisty Porto. "Domagamy się anulowania przez FIFA zapisu dającego Portugalczykom prawo pierwokupu obu piłkarzy" - mówi stanowczo prezes Pogoni Jan Miedziak.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama