Życie Argentyńczyka jest poważnie zagrożone. Były piłkarz od dłuższego czasu ma problemy z alkoholem. Lekarze wykryli u niego ostrą formę żółtaczki, spowodowaną nadmiernym piciem. Od dwóch dni przebywa w klinice psychiatrycznej, gdzie walczy z nałogiem. Żeby jednak terapia była skuteczna, zastosowano wyjątkowe środki - leczenie trwające przynajmniej 60 dni i zakaz odwiedzania piłkarza przez pierwsze dwa tygodnie.

Poza tymi zakazami słynny Diego będzie traktowany tak samo, jak inni pacjenci. Wyjątkiem jest telewizor w pokoju, dzięki któremu Argentyńczyk będzie mógł oglądać uwielbiane mecze piłki nożnej.

Po dwóch dniach pobytu w klinice osobisty lekarz Maradony, Alberto Cahe, jest zadowolony z przebiegu leczenia. "Diego czuje się dobrze. Lekarze bardzo o niego dbają. To leczenie powinno mu pomóc. Jestem dobrej myśli" - powiedział Cahe.