Ruch: Matko Perdijic - Krzysztof Nykiel, Maciej Sadlok, Rafał Grodzicki, Ariel Jakubowski - Wojciech Grzyb, Gabor Straka, Michał Pulkowski, Łukasz Janoszka (78-Grzegorz Bronowicki) - Sebastian Olszar (61-Arkadiusz Piech), Artur Sobiech (89-Marcin Malinowski).
Valletta FC: Andrew Hogg - Jonathan Caruana, Lucas Dos Santos (71-Steve Bezzina), Steve Borg, Jamie Pace - Omonigho Temile (80-Ian Zammit), Kevin Sammut (64-Dyson Falzon), Roderick Briffa, Denni Dos Santos - Gilbert Agius, Terence Scerri.
Piłkarze Ruchu Chorzów przebrnęli przez drugą przeszkodę w eliminacjach Ligi Europejskiej (wcześniej okazali się lepsi od Szachtiora Karaganda), ale awans do III rundy przyszedł im z dużym trudem.
Podopieczni Waldemara Fornalika w żadnym z dwóch meczów nie zdołali pokonać maltańskiego Valletta FC (1:1, 0:0). W rewanżu niewiele brakowało nawet, żeby nisko notowani w Europie rywale sprawili sensację. W 67. minucie na strzał z prawie 40 metrów zdecydował się Roderick Briffa, ale zastępujący pauzującego za kartki Krzysztofa Pilarza chorwacki bramkarz Matko Perdijic popisał się świetną interwencją.
W pierwszej połowie chorzowianie mieli przewagę, jednak nie potrafili wykorzystać dogodnych okazji (m.in. Artur Sobiech). Po przerwie - podobnie jak w meczu na Malcie - piłkarze Valletta FC ruszyli do bardziej zdecydowanych ataków. Niewiele brakowało, żeby dopięli swego.
Oprócz wspomnianego strzału Briffy, goście stworzyli również znakomite sytuacje w doliczonym czasie gry. Ponownie świetnie spisał się jednak Perdijic, broniąc instyktownie m.in. uderzenie Gilberta Agiusa.
W trzeciej rundzie (29 lipca i 5 sierpnia) poprzeczka zawiśnie znacznie wyżej - rywalem chorzowian będzie Austria Wiedeń.