Lechici niezbyt udanie rozpoczęli tegoroczną przygodę z rozgrywkami Ligi Mistrzów. W drugiej rundzie eliminacji LM, dopiero po rzutach karnych (wygranych 9:8) wyeliminowali azerski Inter Baku. Zdaniem szkoleniowca mistrzów Polski Jacka Zielińskiego, z tego niezbyt chlubnego pojedynku też można wyciągnąć pozytywne wnioski.

Reklama

"Fizycznie wytrzymaliśmy go bez kłopotów, może poza Semirem Stiliciem, którego łapały skurcze. W tym całym szaleństwie i dramaturgii, jaka towarzyszyła rzutom karnym, są też pozytywne aspekty. Wygrana na pewno podbudowała zespół, zmobilizowała go - ja to widzę na treningach" - mówił szkoleniowiec na konferencji przedmeczowej.

O awans do kolejnej rundy Lech będzie musiał zmierzyć się z mistrzem Czech - Spartą Praga. Jeszcze kilka lat temu prażanie regularnie występowali w fazie grupowej Lidze Mistrzów, ale w ostatnim czasie obniżyli loty. W praskim zespole występuje jednak kilku znanych piłkarzy, byłych lub obecnych reprezentantów Czech - Libor Sionko, Tomas Repka czy Marek Matejovsky oraz uczestnik ostatnich MŚ - Słowak Juraj Kucka. Groźny w ataku jest piłkarz Wybrzeża Kości Słoniowej Bono Wilfried.



"Sparta to solidny europejski zespół. Ale nie znaczy to, że nie do przejścia. Reprezentują typową czeską szkołę futbolu, która wciąż jest mocniejsza od naszej. Ale powoli zaczynamy doganiać Czechów" - stwierdził Zieliński.

Reklama

Lech w Pradze zagra bez kontuzjowanych Tomasza Bandrowskiego i Jacka Kiełba. "Kolejorz" może za to liczyć na solidne wsparcie swoich kibiców - do stolic Czech wybiera się bowiem ok. dwa i pół tysiąca fanów poznańskiej drużyny.

Trener Sparty Praga Josef Chovanec uważa, że mocną stroną Lecha jest gra w ofensywie. "Mogę powiedzieć, że nasi rywale grają bardzo różnorodnie w ataku. Wielu piłkarzy angażuje się w grę ofensywną. To ich duży atut. Myślę, że na to musimy szczególnie zwrócić uwagę" - podkreślił w poniedziałek słowacki szkoleniowiec.

Reklama

Czesi mają kłopoty kadrowe, ale na dzień przed spotkaniem Chovanec na 100 procent wykluczył z gry tylko Kamila Vacka.

Stawka meczu (początek, godz. 20.30) jest awans do czwartej, ostatniej rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów. Wyeliminowany zespół z tej rywalizacji grać będzie jeszcze w 4. rundzie eliminacji Ligi Europejskiej.

Rewanżowe spotkanie w Poznaniu rozegrane zostanie 4 sierpnia (środa) o godz. 20.00.