Według przekazów agencyjnych, za zakłócenie porządku publicznego grecki sąd ukarał pięć osób. Jeden z białostockich kibiców został skazany za napaść na dwa lata i pięć miesięcy więzienia. Czterech pozostałych otrzymało wyroki w zawieszeniu.
Do bójki z udziałem fanów obu drużyn miało dojść poza stadionem, ale kolejne zamieszki wybuchły już w trakcie meczu, który w pierwszej połowie był nawet na kilka minut przerwany. W przekazach telewizyjnych widać było interwencję policji w sektorze kibiców Jagiellonii, a w przerwie meczu - wyprowadzanie ze stadionu dwóch osób.
Miały też miejsce inne incydenty, wywołane przez fanów Arisu. Najpoważniejszym był atak na autokar, którym jechali działacze i właściciele Jagiellonii. Według relacji przedstawicieli Jagiellonii, pojazd został obrzucony m.in. butelkami z benzyną, na szczęście nikomu nic się nie stało. Sztab szkoleniowy Jagiellonii skarżył się też, że w czasie meczu rzucano w jego kierunku z trybun szklane przedmioty i monety. Incydenty zostały zgłoszone UEFA.
Akcję pomocy finansowej prowadzi Stowarzyszenie Kibiców Jagiellonii Białystok "Dzieci Białegostoku". W oświadczeniu na stronie internetowej akcji napisano, że potrzeba "kilkudziesięciu tysięcy złotych" na pomoc zatrzymanym w Grecji.
Jak poinformowało w środę stowarzyszenie, czterech kibiców zostało wypuszczonych z aresztu po wpłaceniu poręczenia majątkowego. W tym celu zaciągnięto 7 tys. euro pożyczki (także na koszty adwokackie i podróż do kraju). Zbierane pieniądze mają pozwolić spłacić tę pożyczkę.
Przedstawiciele stowarzyszenia twierdzą, że przedstawiany w mediach opis wydarzeń w Salonikach, z którego miałoby wynikać, że to kibice Jagiellonii sprowokowali zajścia, nie jest prawdziwy. "Przez całe spotkanie byliśmy atakowani przez +fanów+ miejscowej drużyny. W naszym kierunku nieustannie leciał grad nie tylko kamieni, ale także (szczególnie ze strony trybuny VIP) szklanych przedmiotów. Ochrona oraz policja umożliwiały miejscowym kibicom takie zachowanie poprzez ignorowanie tego faktu i zasłanianie ich" - piszą w oświadczeniu.
Uważają, że "rzucona w kierunku +kibiców+ Arisu raca (co było powodem przerwy w meczu i interwencji policji - PAP) nie mogła równać się z tym, co zgotowali nam w Salonikach miejscowi". Piszą też, że dysponują nagraniami i zdjęciami, które są tego dowodem. "W Salonikach zetknęliśmy się ze spaczonym wymiarem sprawiedliwości, totalnym bezprawiem i prowokacją" - głosi oświadczenie.
W ubiegły czwartek Jagiellonia zremisowała z Arisem w Salonikach 2:2 i odpadła z rozgrywek Ligi Europejskiej. Tydzień wcześniej przegrała bowiem u siebie 1:2.