30-letniemu zawodnikowi w czerwcu przyszłego roku skończy się kontrakt z włoskim klubem. Negocjacje z innymi zespołami mógłby rozpocząć już w styczniu, ale priorytetem jest dla niego nowa umowa z Rossoneri. Ostatnio spekulowano jednak, że zainteresowany Brazylijczykiem jest Liverpool.

Reklama

"Rynek transferowy? Ludzie mówią o tym od jakiegoś czasu, ale ja chcę pozostać w Milanie i z nim zwyciężać. Od czasu kiedy jestem w tym zespole nic wielkiego nie wygraliśmy. Marzy mi się jakieś trofeum" - powiedział Ronaldinho w wywiadzie dla włoskiego dziennika "La Gazzetta dello Sport".

We Włoszech pojawiły się spekulacje, że Brazylijczyk o pozostanie w klubie będzie prosił Berlusconiego. Piłkarz przekonuje jednak, że jest w stanie udowodnić swoją wartość na boisku. "Berlusconi? Nie będę prosił go o pomoc. Stać mnie, aby pokazać, że jestem w stanie wrócić do podstawowego składu. Póki co przylgnęła do mnie łatka rekonwalescenta" - przyznał Ronaldinho, który w Milanie występuje trzeci.

Wcześniej grał w Paris St. Germain i Barcelonie, z którą triumfował w Lidze Mistrzów w 2006 roku i został wybrany najlepszym graczem tych rozgrywek. Cztery lata wcześniej z reprezentacją Brazylii zdobył mistrzostwo świata. Dwukrotnie uzyskał tytuł najlepszego piłkarza roku FIFA (2004 i 2005) i raz Złotą Piłkę przyznawaną przez magazyn "France Football" zawodnikom występującym na co dzień w Europie.