20-letni polski bramkarz, powołany przez Franciszka Smudę do reprezentacji na spotkanie towarzyskie z Norwegią (9 lutego), od kilku tygodni był numerem jeden w Arsenalu. Kontuzji doznali bowiem dwaj czołowi golkiperzy - Almunia i Łukasz Fabiański.

Reklama

Szczęsny między słupkami radził sobie dobrze i był chwalony przez angielskich komentatorów.

"Chyba czas, by w końcu dać szansę Manuelowi. Jego stan zdrowia pozwala na optymizm i myślę, że niedzielny mecz będzie odpowiednim momentem, aby mógł powoli wracać na murawę" - powiedział Wenger.

Almunia najpierw narzekał na ból łokcia. Gdy wydawało się, że kontuzja przestała mu już dokuczać, nabawił się urazu stawu skokowego. Po raz ostatni zagrał 25 września w meczu ligowym z West Bromwich Albion.