"W czwartek Wojtek przeszedł szczegółowe badania, które wykazały, że operacja nie jest konieczna. Przez najbliższe cztery tygodnie palec będzie usztywniony i jest nadzieja, że uszkodzone więzadło samo się zrośnie i zregeneruje. Tym samym pojawiła się szansa, że za miesiąc zacznie trenować i jeszcze w tym sezonie zagra w bramce Arsenalu" - powiedział ojciec piłkarza, Maciej Szczęsny, były bramkarz m.in. Legii, Polonii Warszawa i Wisły Kraków, a obecnie komentator telewizyjny.

Reklama

Wojciech Szczęsny kontuzji palca nabawił się we wtorkowym meczu rewanżowym 1/8 finału Ligi Mistrzów z Barceloną (Katalończycy wygrali 3:1). Został zmieniony przez Hiszpana Manuela Almunię już w 19. minucie po tym, jak niefortunnie interweniował przy strzale Dani Alvesa. Z grymasem bólu złapał się za dłoń i wezwał na boisko klubowego lekarza. Wspólnie zdecydowali, że nie będzie w stanie kontynuować gry. Wstępna diagnoza mówiła o uszkodzeniu ścięgna i konieczna wydawała się operacja.

Drugi polski bramkarz Kanonierów - Łukasz Fabiański, przechodzi rehabilitację po operacji barku.