>>>Zobacz, jak Arsenal pokonał Manchester United
Dzięki zwycięstwu piłkarzy Arsenalu nad Manchesterem United 1:0 walka o mistrzostwo Anglii nabrała rumieńców. Prowadzące w tabeli "Czerwone diabły" mają już tylko trzy punkty przewagi nad Chelsea, z którą zagrają w następnej kolejce.
Podopieczni Arsene'a Wengera stworzyli sporo sytuacji. Wykorzystali jedną - w 56. minucie Robin van Persie podał do stojącego piętnaście metrów przed bramką Aarona Ramsey'a, który płaskim strzałem przy słupku zapewnił gospodarzom trzy punkty.
Zdobywca gola stracił prawie cały ubiegły rok z powodu ciężkiej kontuzji. 27 lutego 2010 roku w spotkaniu ze Stoke City utalentowany Walijczyk doznał podwójnego złamania nogi. W ostatnich miesiącach Ramsey był wypożyczany na krótko do klubów Championship (zaplecze Premier League) - Nottingham Forest i Cardiff City.
Trzy kolejki przed zakończeniem sezonu Manchester United wyprzedza Chelsea o trzy punkty, a Arsenal o sześć. "The Blues" w sobotę pokonali u siebie piąty zespół tabeli Tottenham 2:1, ale oba gole dla Chelsea - po strzała Franka Lamparda i Salomona Kalou - padły w kontrowersyjnych okolicznościach.
Rywale mieli pretensje do sędziego, twierdząc, że po strzale Lamparda piłka nie przekroczyła całym obwodem linii bramkowej, natomiast Kalou przy swoim golu znajdował się na pozycji spalonej. Ich wątpliwości podzielił zresztą... trener Chelsea Carlo Ancelotti.
"To cały urok, ale i brutalność futbolu. Sędziowie nie mogą obejrzeć powtórki akcji, tylko muszą natychmiast podjąć decyzję. Gdyby mieli taką możliwość, prawdopodobnie nie wygralibyśmy z Tottenhamem" - przyznał Ancelotti.
Zwycięstwo przedłużyło nadzieje Chelsea na mistrzostwo Anglii (i praktycznie pozbawiło Tottenham szans gry w eliminacjach Champions League). W następną niedzielę podopieczni Ancelottiego zagrają na Old Trafford z MU. Wynik tego spotkania przesądzi o losach mistrzowskiego tytułu.