Hoyzer sędziował spotkania 2. Bundesligi i lig regionalnych. W 2005 roku - na rok przed mistrzostwami świata w Niemczech, znalazł się w centrum największej w tym kraju afery korupcyjnej. Przyznał się do obstawiania u bukmacherów wyników meczów Pucharu Niemiec i lig regionalnych, które sam sędziował. Jako arbiter został dożywotnio zdyskwalifikowany, a sąd skazał go na dwa lata i pięć miesięcy więzienia. W lipcu 2008 roku wyszedł na wolność za dobre sprawowanie.

Reklama

Teraz prezes DFB Theo Zwanziger pozwolił Hoyzerowi grać w piłkę w amatorskich rozgrywkach, w których występował, zanim zajął się sędziowaniem. "Jednak pozostałe punkty werdyktu pozostają niezmienione. Dlatego nie będzie mógł objąć żadnego stanowiska w strukturach DFB, być członkiem klubu, a w szczególności arbitrem" - można przeczytać w oświadczeniu niemieckiej federacji.

Po wybuchu afery korupcyjnej w 2005 roku okazało się, że Hoyzer współpracował z chorwacką mafią. Na nieuczciwym sędziowaniu miał łącznie zarobić 67 tys. euro.