W niedzielę podopieczni Pepa Guardioli podejmą na Nou Camp lokalnego rywala - Espanyol. Trudniejsze zadanie czeka Real, który dzień wcześniej zmierzy się na wyjeździe z dobrze spisującą się w rundzie rewanżowej Sevillą. Tylko zwycięstwo "Królewskich" przedłuży ich - bardzo niewielkie - szanse dogonienia Katalończyków.
Szkoleniowiec Realu Jose Mourinho nie będzie mógł skorzystać z trzech czołowych zawodników. Za kartki pauzują portugalski obrońca Ricardo Carvalho i argentyński skrzydłowy Angel Di Maria, natomiast niemiecki pomocnik Sami Khedira wciąż leczy kontuzję.
W Hiszpanii już praktycznie nikt nie wątpi w mistrzostwo Barcelony. Piłkarzy z Camp Nou pochwalił ostatnio były gracz tego klubu Ronald Koeman. Zdaniem Holendra obecny zespół Dumy Katalonii jest silniejszy od tego z pierwszej połowy lat 90., prowadzonego przez Johana Cruyffa. Wówczas Barcelona - z Koemanem w składzie - sięgnęła po cztery tytuły z rzędu (1991, 1992, 1993, 1994).
"Nasza drużyna mogła zagrać świetny mecz, ale również znacznie gorszy. Nie byliśmy tak konsekwentni jak teraz podopieczni Pepa Guardioli. Ten zespół, w porównaniu z dawną Barceloną, zrobił postępy w każdym elemencie" - stwierdził Koeman na łamach dziennika "Mundo Deportivo".