Jak poinformował dziennik "As", Besiktas był zainteresowany meczem z wicemistrzem Hiszpanii, nawet wysłał potwierdzenie przyjazdu do Madrytu, ale ostatecznie musiał się wycofać. Powodem była pomyłka pracownika klubu ze Stambułu, który błędnie odczytał datę spotkania na obiekcie imienia Santiago Bernabeu.

Reklama

Turcy sądzili, że do potyczki dojdzie pod koniec lipca, a nie miesiąc później, gdy będą rywalizować w kwalifikacjach Ligi Europejskiej. Najbardziej zawiedziony był 35-letni hiszpański piłkarz Besiktasu Guti, który jest wychowankiem Realu i przez kilkanaście sezonów występował w jego barwach.

Szczegóły przyjazdu Besiktasu były już niemal dopięte. Turecki zespół miał zapewnionych 40 biletów lotniczych w obie strony, dwie noce w luksusowym hotelu oraz zapłatę w wysokości 150 tysięcy euro.

Wcześniej, z takich samych powodów, z gry 23 sierpnia przeciwko Realowi wycofało się niemieckie Schalke 04 Gelsenkirchen, w składzie z inną legendą Królewskich - Raulem.

Przed rokiem, w 32. edycji Trofeo Santiago Bernabeu, Real Madryt pokonał Penarol Montevideo 2:0, po bramkach strzelonych w drugiej połowie przez Argentyńczyka Angela Di Marii i Holendra Rafaela Van der Vaarta. Cały mecz na ławce rezerwowych przesiedział Jerzy Dudek (niedawno polski bramkarz rozstał się z hiszpańską drużyną).

Reklama

Być może Real ponownie zmierzy się z Urugwajczykami, których wcześniej czeka spotkanie z brazylijskim Santosem w finale Copa Libertadores (odpowiednik europejskiej Ligi Mistrzów).