Udział Panenki w pingpongowym turnieju był sporym zaskoczeniem dla jego uczestników. Po oficjalnej prezentacji zawodnika znanego przede wszystkim z niekonwencjonalnego wykonywania rzutów karnych (uderzenie tzw. podcinką przeszło do historii jako karny "ala Panenka"), weterani m.in. z Austrii, Finlandii, Rosji i Litwy prosili o autografy oraz wspólne zdjęcia.

Reklama

Noszący na koszulce numer 0338 Panenka (rocznik 1948) rywalizuje w grupie tenisistów stołowych powyżej 60 lat. Rozegrał już trzy mecze. Wciąż nosi charakterystyczne wąsy, ale jego sylwetka nie przypomina już tej sprzed lat...

W Libercu są znacznie starsi pingpongiści od Panenki - Niemka Inge-Brigitte Herrmann liczy 90 lat, a jeszcze więcej, bo 92, ma Czech Vaclav Hira. Rekordzistą jest prawie 100-letni Rosjanin z Nowosybirska Aleksander Kaptanienko. Jego ojciec grał w tenisa stołowego do 103. roku życia.

W poniedziałek, 20 czerwca, minęło 35 lat od wyjątkowego wydarzenia w historii europejskiego i światowego futbolu. W 1976 roku w finale ME Panenka po raz pierwszy oryginalnie wykonał "jedenastkę". Wydarzenie miało miejsce na stadionie Crvenej Zvezdy w Belgradzie. Grały wówczas reprezentacje Czechosłowacji i Republiki Federalnej Niemiec. Na boisku był remis 2:2, dlatego sędzia zarządził karne.

Do decydującego podszedł 27-letni wówczas Panenka. Zawodnik Bohemians Praga (obecnie jest honorowym prezesem stołecznego klubu) wziął długi rozbieg, "oszukując" bramkarza RFN Seppa Maiera, że strzał będzie bardzo silny. Golkiper rzucił się, a tymczasem Panenka lekkim, technicznym uderzeniem tzw. podcinką posłał piłkę do siatki. To było trafienie na 5:3 i na wagę złotego medalu.