"To swoisty akt desperacji z naszej strony, ale chcemy, aby do wszystkich dotarło, że sytuacja w drużynie narodowej nie jest najlepsza. Dlatego opuściliśmy zgrupowanie w Spale" - powiedział PAP mistrz kraju Such.

Jedenastosobowa kadra od ubiegłego czwartku przebywała na kolejnym obozie przed ME. Po porannym, niedzielnym treningu Such, Wang, Górak i Kosowski wyjechali ze zgrupowania. Nie uczestniczył w nim najbardziej doświadczony i utytułowany 37-letni Błaszczyk, który już wcześniej zapowiedział, że rozważa zakończenie reprezentacyjnej kariery.

Reklama

Następnego dnia, 15 sierpnia pięciu zawodników wysłało mailem informację do prezesa PZTS Ryszarda Weisbrodta o rezygnacji z dalszych przygotowań do mistrzostw kontynentu.

"Nasze oczekiwanie od dawna są znane przedstawicielom związku, o sytuacji w kadrze informowaliśmy parę miesięcy temu, odbyły się spotkania, ale wciąż nie mamy jednoznacznej i satysfakcjonującej odpowiedzi. Chcemy jak najlepiej zagrać w turnieju mistrzowskim, dlatego i przygotowania muszą odbywać się na odpowiednim poziomie" - zaznaczył Such.

Wspomniał, że jako reprezentanci Polski nie mają wielkich wymagań. "Postulowaliśmy m.in. o przyznanie stypendiów, dodatkowe ubezpieczenie zawodników, opiekę medyczną, odżywki, zwrot kosztów za dojazdy, czy premie za punkty w turniejach drużynowych mistrzostw świata i Europy oraz Lidze Europejskiej. Występy w kadrze są dla nas zaszczytem, ale mamy swoje rodziny, swoje życie, w tym kłopoty zdrowotne. Ja np. wydałem na operację nogi 11,5 tys. złotych, a otrzymałem ze związku 360 złotych zwrotu, bo na tyle opiewało ubezpieczenie" - powiedział Such.

W przesłanym PAP oświadczeniu prezes Polskiego Związku Tenisa Stołowego Ryszard Weisbrodt przyznał m.in., że "po spotkaniach z zawodnikami, skonkretyzowali oni swoje żądania, na które - jako szef związku - odpowiedział 28 lipca. Jeśli chodzi o stypendia sportowe, spełnienie postulatu +od zaraz+ nie jest możliwe ze względu na brak odpowiednich środków w budżecie PZTS, ale wskazana była możliwość ich wprowadzenia od 1 stycznia 2012 r., w zależności od znalezienia strategicznego sponsora, do czego mogłyby się znacznie przyczynić ewentualne sukcesy polskich zawodników w ME. W zakresie premii finansowych za punkty zdobyte w meczach Europejskiej Ligi Narodów odniosłem się pozytywnie i zobowiązałem przedstawić zarządowi, po listopadowym finale rozgrywek, wniosek o ich wypłaceniu".



Reklama

Pingpongiści, którzy mieli być w podstawowym w składzie trenera Tomasza Krzeszewskiego, zapowiadają, że są gotowi do dalszych rozmów.

Prezes Weisbrodt powiedział PAP, że oczekuje pisemnego wyjaśnienia powodu opuszczenia zgrupowania i rezygnacji z przygotowań do ME. "Wszystkie sprawy dotyczące sytuacji w kadrze omawiane będą na posiedzeniu zarządu, zwołanego na 26 sierpnia. Wówczas podejmiemy ostateczne decyzje".

PZTS chce wprowadzić kartę członka kadry narodowej, aby w przyszłości zapobiec ewentualnym konfliktom w reprezentacji.

Po raz pierwszy w historii ME w tenisie stołowym odbędą się w Polsce, a tymczasem nie jest pewne, czy zagrają wszyscy najlepsi biało-czerwoni. Such to aktualny mistrz kraju, Wang przegrał z nim w finale marcowego turnieju w Białymstoku, Górak zdobył złoty medal rok temu, a Kosowski - w 2006 roku. Wszyscy mają po 27-28 lat. Legendą ping-ponga jest Błaszczyk, który ma w dorobku 11 triumfów w MP w singlu i 12 medali ME.

"To dla mnie też trudna sytuacja, komplikująca przygotowania. Obecnie na zgrupowaniu jest siedmiu zawodników: Robert Floras, Paweł Fertikowski, Patryk Chojnowski, Mateusz Gołębiowski, Jakub Dyjas, Konrad Kulpa i Patryk Zatówka, i z tą grupą dalej pracuję. Najbliższy start to wrześniowy Pro Tour w Austrii" - powiedział PAP Krzeszewski.

Jako gospodarz Polacy mogą wystawić w singlu 16 osób (łącznie zawodniczki i zawodniczki).