Według szacunków portugalskich mediów, miejscowa Liga ZON Sagres jest już szóstą na świecie z największymi wydatkami na transfery. Portugalię wyprzedzają pod tym względem tylko Włochy, Anglia, Hiszpania, Niemcy i Francja.

Reklama

Na niespełna dwa tygodnie przed rozpoczęciem rozgrywek ligowych w Portugalii trzy czołowe kluby tego kraju: FC Porto, Benfica Lizbona oraz Sporting Lizbona wydały już łącznie 75 mln euro.

Największych zakupów dokonało FC Porto. Mistrz kraju wydał już prawie 30 mln euro, realizując w lipcu drugi najdroższy transfer w historii ligi - 13 mln euro za pomocnika Danilo Luiza da Silvę z FC Santos. Trzy lata temu ten sam klub wydał 19 mln euro za innego Brazylijczyka - Hulka.

Niewiele mniejsze zakupy zrobiła w letniej przerwie Benfica. Za 10 nowych piłkarzy wicemistrz Portugalii wydał 29 mln euro.

Na wyższe koszty transferowe w dobie kryzysu trawiącego Portugalię zdecydował się również Sporting Lizbona. Klub nie oszczędza, mimo że jeszcze w czerwcu jego prezes Godinho Lopes zapowiedział, że transferowe wydatki przed nowym sezonem nie będą większe niż 7,5 mln euro. Tymczasem lokalny rywal Benfiki tylko w lipcu zapłacił za nowych piłkarzy 16 mln euro.

Reklama

"Musieliśmy skorygować nasz budżet. Niestety, podczas zakupów nowych piłkarzy zawsze jest długa lista dodatkowych wydatków: pieniądze za certyfikat, wynagrodzenie dla menedżera, bonus za dobre występy oraz inne nagrody dla piłkarza" - wyjaśnił agencji Lusa prezes Sportingu Lizbona.