Tydzień wcześniej Legia pokonała w Turcji Gaziantepspor 1:0 po bramce Miroslava Radovicia. Gospodarze jednak zdecydowanie przeważali przez całe spotkanie i polski zespół zwycięstwo zawdzięcza głównie dobrej postawie w bramce Wojciecha Skaby.
"Chcemy, aby wycieczka do Polski zakończyła się dla nas pozytywnie. Wierzę w swój zespół. W pierwszym meczu mieliśmy sporego pecha. Drugi będzie jednak zupełnie inny. Jesteśmy mocniejsi od Legii i pokonamy ją. Polski zespół nie ma z nami szans" - powiedział w tureckiej prasie trener Kafkas.
Szkoleniowiec przyleciał do Warszawy ze swoimi podopiecznymi we wtorkowy wieczór. Turecki zespół zatrzymał się w stołecznym hotelu Radisson Blu. W środę o godz. 19 (czyli w godzinie meczu) ma przeprowadzić oficjalny trening na stadionie przy Łazienkowskiej.
"Lekko kontuzjowany jest Wagner i przez kilka dni nie mógł trenować. Brazylijczyk będzie jednak mógł zagrać w czwartkowy wieczór. Chcemy zagrać ofensywnie i pokazać dobrą piłkę. Zamierzamy jak najszybciej zdobyć bramkę. Jeśli jednak Legia nas wyeliminuje, będziemy bardzo rozżaleni, ponieważ jesteśmy zdecydowanie lepszym zespołem" - podkreślił Kafkas.
Obok Wagnera o sile ofensywnej Gaziantepsporu decyduje również Turek Olcan Adin. "Jesteśmy gotowi do tego meczu i przełamiemy rywali. Legia potrafi grać tylko defensywny futbol i ma problem z ofensywą. My będziemy atakować przez cały mecz. Zrobimy wszystko, aby zdobyć gole i awansować do kolejnej fazy" - zapewnił Adin.
Mecz Legii z Gaziantepsporem rozpocznie się w czwartek o godz. 19.