Ludovic Obraniak nie ukrywał ironii: "+Dziękuję+ Niemcom, że nie zagrałem. O wszystkim dowiedziałem się dosłownie dziesięć minut przed rozpoczęciem spotkania. Miałem wystąpić na stadionie w Gdańsku, ale Niemcy zgłosili protest. Według nich nie powinienem grać, ponieważ w poprzednim towarzyskim meczu, z Meksykiem, dostałem czerwoną kartkę za faul bez piłki. Zagrozili, że zgłoszą sprawę do światowej federacji. Jeśli chodzi o moich kolegów z reprezentacji, to spisali się naprawdę dobrze. Nie ustępowali słynniejszej drużynie, zasłużyli na pochwały".
Po zremisowanym 2:2 spotkaniu z Niemcami, o nieprzyjemnym zgrzycie z Obraniakiem mówi też selekcjoner kadry Franciszek Smuda: Obraniak nie wystąpił, bo działacze niemieccy skonsultowali się ze swoimi prawnikami i powiedzieli arbitrowi, że po czerwonej kartce otrzymanej w spotkaniu z Meksykiem, Ludovic nie może grać. Też mamy swoich prawników, ale nie chcieliśmy się o to kłócić i dlatego tuż przed pierwszym gwizdkiem zmieniliśmy go".