"Kiedy byłem wypożyczony do AC Milan, grałem przeciwko Manchesterowi United. Nie występowałem na tym stadionie od siedmiu lat i było to dla mnie wyjątkowe przeżycie. To jednak zupełnie coś innego niż założenie koszulki innego zespołu występującego w Premier League" - przyznał pomocnik, który dwa dni wcześniej zdobył z Los Angeles Galaxy tytuł mistrzów północnoamerykańskiej ligi MLS.

Reklama

Beckham przez większość kariery związany był z Manchesterem United.

"Ten klub kocham i uwielbiam. Kiedy dołączyłem do United, to chciałem w nim rozpocząć i zakończyć karierę. Niestety tak się nie stało. Nigdy nie widziałem siebie grającego przeciwko Manchesterowi w barwach innego klubu Premier League. Jednak nigdy nie wiadomo co się wydarzy - były już dziwniejsze rzeczy" - przyznał były reprezentant Anglii.

Jako zawodnik LA Galaxy trenował już z dwoma londyńskimi klubami: Arsenalem i Tottenhamem Hotspur. Miało to jednak miejsce w przerwie rozgrywek MLS. W styczniu mówiło się o wypożyczeniu go do tego drugiego zespołu, ale ostatecznie do tego nie doszło. Teraz oprócz "Kogutów" jako nowego pracodawcę Beckhama wymienia się beniaminka Premier League Queens Park Rangers. Media spekulują również o zainteresowaniu lidera francuskiej ekstraklasy - Paris Saint Germain.

"Zawsze, gdy duży klub składa ofertę, to jest duża pokusa. Wiele dla mnie znaczy, że w wieku 36 lat, nadal jestem w kręgu zainteresowań znaczących europejskich marek. W tej chwili jednak nadal jestem zawodnikiem LA Galaxy i zakończę sezon w tym klubie respektując warunki naszej umowy. Potem usiądę z rodziną i wspólnie zastanowimy się nad przyszłością" - przyznał zawodnik.

Beckham dopiero w piątym sezonie w MLS sięgnął po mistrzostwo. To był jego główny cel po głośnym transferze z Realu Madryt w 2007 roku. Jego kontrakt z LA Galaxy wygasa 31 grudnia.