Na razie piłkarze grający nad Wisłą mogą spać spokojnie. Do ich pensji nikt nie zamierza się dobierać. Jednak co innego we Francji, a wszystko przez Davida Beckhama.

Choć Anglik jeszcze oficjalnie nie jest piłkarzem Paris Saint-Germain, to już wywołał burzę. Katarscy właściciele klubu zaoferowali mu pensję w wysokości 800 tysięcy euro miesięcznie!

Reklama

Taka suma wywołała oburzenie francuskich polityków. Najbardziej radykalne działania chce przeprowadzić przewodniczący Partii Socjalistycznej Jean-Marc Ayrault. Polityk ma dość "nieprzyzwoitych" zarobków, którymi kuszeni są sportowcy i wie jak ten problem rozwiązać. Moja partia wkrótce zaproponuje nową ustawę, która nałoży limit wysokości wynagrodzeń - mówi Ayrault.