Moglibyśmy sprzedać zdecydowanie więcej biletów, ale ogranicza nas liczba miejsc na stadionie. To spotkanie cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Przyjazd Legii do Wejherowa jest bez wątpienia największym sportowym wydarzeniem w historii naszego miasta - powiedział PAP prezes klubu Rafał Szlas.

Reklama

Gryf jest wielką niespodzianką tej edycji pucharowych rozgrywek. Drużyna prowadzona przez początkującego szkoleniowca Grzegorza Nicińskiego wyeliminowała tercet pierwszoligowców: Olimpię Grudziądz, Zawiszę Bydgoszcz i Sandecję Nowy Sącz oraz dwóch przedstawicieli T-Mobile Ekstraklasy - Koronę Kielce i Górnika Zabrze. W ćwierćfinale faworytem tej konfrontacji, także ze względu na rewanż zaplanowany w Warszawie, jest jednak lider tabeli ekstraklasy.

Legia gra ostatnio bardzo dobrze i jest na najlepszej drodze do wywalczenia mistrzostwa Polski. Nie chcę jednak bawić się w przewidywania naszych szans na awans. Te wyliczanki zostawiam dziennikarzom i kibicom. Natomiast każdemu zespołowi z trzeciej ligi życzę, aby zaliczył taką pucharową przygodę jak my - podkreślił Niciński.

Trener wejherowskiego zespołu, jako piłkarz Pogoni Szczecin, Wisły Kraków, Zagłębia Lubin i Arki Gdynia miał wiele razy okazję grać i wygrywać z warszawska drużyną.

Jako zawodnik Białej Gwiazdy strzeliłem nawet gola Legii, ale nie zamierzam się tym chwalić przed swoimi chłopakami. Niciński jako piłkarz to już zamknięta karta i historia. Teraz piszę nowy rozdział jako trener. Chcę przygotować Gryfa jak najlepiej nie tylko do pucharowej konfrontacji, ale również do rozgrywek ligowych, w których zamierzamy wywalczyć awans do drugiej ligi - wspomniał.

Za zdobycie Pucharu Polski sponsor Gryfa, prezes firmy Orlex Wojciech Gębarowski obiecał drużynie milion złotych do podziału. Za wyeliminowanie Korony i Górnika te premie wyniosły odpowiednio 50 i 60 tysięcy złotych.