Lach jest jednym z przeciwników Laty. Członek zarządu w PZPN otwarcie apeluje, aby prezes podał się do dymisji.
Lato powinien odejść za całokształt swoich działań. Nagrania to kropla, która przepełniła czarę. Prezentowany przez niego styl rządów kompromituje nas wszystkich. Tak dłużej być nie może! Śmiech pusty człowieka ogarnia, kiedy słyszy, że nic nikomu nie mówiąc pół roku trzymał w sejfie kopertę i nie wiedział, co w niej jest. Co on myśli, że my jesteśmy naiwni jak przedszkolaki i uwierzymy w te bajki?! - grzmi Lach na łamach "Super Expressu".
Opozycja w PZPN ma już nawet plan, jak pozbyć się Laty. Bo w jego dobrowolną dymisję chyba nikt nie wierzy.
Jestem w kontakcie telefonicznym z kolegami z władz PZPN. Wszyscy są podobnego zdania: afera może doprowadzić to tego, że prezes zakończy swoje rządy w bransoletkach. Na posiedzeniu zarządu 29 marca Jacek Masiota ma złożyć wniosek o zwołanie nadzwyczajnego zjazdu wyborczego, podczas którego doszłoby do odwołania Laty i wyboru nowego prezesa. Innego wyjścia nie ma - twierdzi w rozmowie "Super Expressem" Lach.