W trakcie spotkania z dziennikarzami selekcjoner Waldemar Fornalik odniósł się do sytuacji Ludovica Obraniaka, który w meczu z Czarnogórą otrzymał czerwoną kartkę za odepchnięcie rywala i w sobotę opuścił zgrupowanie.
To delikatny temat i trudno go dzisiaj rozstrzygnąć. Wrócimy do niego po meczu z Mołdawią. Zachowanie Obraniaka było naganne i nie można być z niego zadowolonym, bo kto wie, czy grając w przewadze nie wygralibyśmy piątkowego meczu - podkreślił.
Na wtorkowe spotkanie sprzedano do tej pory ok. 15 tys. biletów, a wrocławski stadion może pomieścić ok. 42 tys. osób. Fornalik przyznał, że liczy na większą frekwencję i wsparcie ze strony kibiców. Robimy wszystko, by zachęcić ludzi do przyjścia na mecz. Spotkanie w Podgoricy było dobrą reklamą piłki. Na boisku działo się tyle, ile czasem nie zdarza się w kilku spotkaniach. Jeśli potwierdzimy dobrą dyspozycję w meczu z Mołdawią, to przekonamy większą liczbę kibiców, że warto być z reprezentacją - dodał.
Podczas konferencji prasowej szkoleniowiec podkreślił, że tylko zwycięstwo w meczu z Mołdawią może zadowolić kibiców. Nie ukrywa, iż bardzo zależy mu na wywalczeniu trzech punktów.
Tonujemy trochę nastroje mówiące o liczbie strzelonych rywalom goli, bo Mołdawianie pokazali już, że potrafią się bronić. Każde zwycięstwo nas zadowoli - mówił.
Pytany o ewentualne zmiany w składzie, które mogą zajść przed meczem, Fornalik odpowiedział, że jednymi z najistotniejszych czynników dla wyboru pierwszej jedenastki było ostatnie spotkanie z Czarnogórą i charakterystyki zawodników.
Patrzymy jednak także na to, z jakim przeciwnikiem gramy. Trudno dokonać selekcji w ciągu 2-3 dni, w trakcie których nie stosujemy wielkich obciążeń na treningach. Nie wykluczam, że wyjdziemy dwoma napastnikami, ale nie chcę składać jakichkolwiek deklaracji. Anglicy w wygranym 5:0 meczu z Mołdawią też musieli się momentami bronić i musimy się do tego przygotować - tłumaczył.
Trener zaznaczył, że w spotkaniu z Mołdawią chciałby zobaczyć drużynę tak mocno zaangażowaną w grę, jak w trakcie meczu z Czarnogórą. To jest fundament do dalszych działań. Zawodnicy zdają sobie z tego sprawę. Sami przekonali się, że grając ambitnie można dużo zrobić z każdym przeciwnikiem. Nie chciałbym abyśmy popełnili jakiś głupi błąd i stracili bramkę, bo taka sytuacja mogłaby skomplikować nam mecz - dodał.