Podczas jednej z akcji spodenki piłkarza Legii Warszawa nie utrzymały się na miejscu i "zjechały" w dół. W ten sposób w pełnej okazałości światło ujrzały pośladki skrzydłowego naszej kadry.

Reklama

Dlaczego tak się stało? Kosecki wszystko wyjaśnił w programie "Dzień Dobry TVN". W rozmowie z Dorotą Wellman i Marcinem Prokopem piłkarz przyznał, że nie nosi bielizny w trakcie meczów, bo bez niej lepiej mu się gra.

Ja akurat jej nie zakładam, bo mnie to drażni, ale od tamtej pory będę nosić. Bielizna mnie obciera, gdy szybko biegam, więc to przeszkadza - wyjaśnił "Kosa".