Dyrekcja Karpat nie ukrywa, że jest to odpowiedź na reakcję FIFA, która ukarała Ukrainę za nacjonalistyczne wybryki pseudokibiców na trybunach w czasie meczu z San Marino na początku września. Choć organizacja nie miała pretensji do nacjonalistycznych symboli, jak właśnie czerwono-czarna flaga, to ukraińska skrajna prawica właśnie tak zrozumiała zarzuty FIFA.
Kierownictwo Karpat Lwów doszło do wniosku, że najlepszym wyjściem będzie uznanie tych barw za oficjalne barwy klubowe. Były one już wykorzystywane w sezonie 1996/97 oraz w czasie meczu z kijowskim Dynamo w 1999 roku. W tych kolorach były także stroje rezerwowe piłkarzy Karpat.
Kierownictwo klubu tłumaczy, że patriotyczna symbolika to nie polityka, ale element, który zachęca piłkarzy do walki, stwarza odpowiedni nastrój na trybunach i uczy miłości do ojczyzny.