Po zwycięstwie 1:0 w meczu eliminacji piłkarskich mistrzostw świata 2014, Ukraina jest coraz bliżej bezpośredniego awansu i ma już zapewnione co najmniej drugie miejsce w grupie. Ukraińska prasa cieszy się ze zwycięstwa, jednocześnie podkreślając, że nie był to łatwy mecz.
"Segodnia" pisze, że początek spotkania nie był dobry dla ukraińskiej reprezentacji. O ile w Warszawie w 8. minucie prowadziła ona już 2:0, to w Charkowie mogła pochwalić się jedynie dwoma żółtymi kartkami. To Polacy dyktowali warunki. Wszystko zmieniła - tradycyjnie mocna dla reprezentacji Mychajła Fomenki - druga połowa. To jego siódme zwycięstwo, przy dwóch remisach i jednej porażce.
"Wiesti" piszą, że mecz był wyjątkowo napięty, ale Ukraińcom udało się przy minimalnej liczbie okazji bramkowych wykorzystać je do maksimum.
Portal "Champion" dodaje, że ostatnie 10 minut meczu to "gra w stanie przedzawałowym". Ukrainie udało się obronić wynik, a "Polska nie przeskoczyła własnej głowy". Portal zaznacza, że Ukraińcy mają już zapewnione co najmniej 2 miejsce w grupie. Jedynie wygrana Polski z Anglią daje im szanse na zajęcie pierwszego miejsca.
W "Komsomolskiej Prawdzie" czytamy, że na razie reprezentacja musi przygotować się do meczu z San Marino - 15 października, i poprawić poprzedni rezultat, kiedy to strzeliła 9 goli.
Polska, po przegranej w Charkowie, ostatecznie straciła szansę na awans do finałów brazylijskiego mundialu.