Pierwsza wpadka miała miejsce jeszcze przed rozpoczęciem meczu. Zamiast polskiego hymnu kibice oglądali reklamy. Później TVP miała problemy techniczne. Głos komentującego mecz Dariusza Szpakowskiego był ledwie słyszalny. Internauci śmieją się, że popularny "Szpaku" komentował poczynania piłkarzy, siedząc w piwnicy.
Sam komentarz najbardziej znanego polskiego dziennikarza sportowego także pozostawiał wiele do życzenia. Szpakowski kilkukrotnie pomylił nazwiska piłkarzy lub źle je wymawiał - zauważają internauci.