Łukasz Podolski - urodzony w Gliwicach piłkarz reprezentacji Niemiec i gracz Arsenalu Londyn - był honorowym gościem podczas ceremonii otwarcia w Warszawie ośrodka „Arka”, placówki oferującej pomoc dla dzieci pochodzących z rozbitych lub ciężko sytuowanych materialnie.
Fundacja Łukasza Podolskiego wspólnie z organizacją „Arka”, powołaną do życia 20 lat temu w Berlinie przez Bernda Siggelkowa, i w porozumieniu z lokalnym władzami warszawskiej Pragi Północ uruchomiła ośrodek „Arki” przy ulicy Kawęczyńskiej. Z Łukaszem Podolskim rozmawiał Michał Wykrętowicz.
Michał Wykrętowicz: Łukasz, czy wiesz, w jakim miejscu Warszawy się znalazłeś, czy wiesz, jaka to jest dzielnica?
Łukasz Podolski: Tak, wiem. Cztery lata temu szukaliśmy biednych miejsc. Wszędzie jest bieda, w Polsce i w Niemcach, ale gdzieś trzeba zacząć. Zbieraliśmy informacje i wybraliśmy tę dzielnicę. To fajne miejsce i fajny budynek.
Czy Sport to jest jedyna forma pomocy dla tych dzieciaków ?
Każde dzieci kochają piłkę, tutaj na pewno też. Nie wystarczy tylko dać sto złotych, albo jedzenie postawić. Z dziećmi trzeba pracować. Te dzieci nie mają taty, albo mamy, albo obojga rodziców, dlatego trzeba z nimi pogadać tak z sercem. Dzieci muszą czuć, że mają coś, co jest ważne.
Skąd w ogóle pomysł, żeby „Arka” powstała w Warszawie ?
Pochodzę też z Polski. W Niemczech mamy już wiele takich ośrodków, np. w Kolonii, gdzie mieszkam. Dlatego pomyślałem, żeby otworzyć "Arkę" również w Polsce, w Warszawie. Może kiedyś otworzę taki ośrodek jeszcze na Śląsku, skąd pochodzę, w Gliwicach czy w Zabrzu. Będziemy działać i będziemy szukać i pomagać następnym dzieciom. Dużo dzieci, przychodzi do „Arki”. Mają tu obiad, zabawki i mają kogoś, kto serce otworzy i z sercem to wszystko robi. Jasne, że nie mogę tu codziennie być, ale jak będzie czas, to będę w Warszawie, i będę tu z tymi dziećmi grać w piłkę. Niestety nie ma dużo czasu - taki jest sport. Teraz czekam na mundial.
Niemieckie media mówią, że reprezentacja jest za młoda, żeby odnieść sukces w mistrzostwach świata…
Każdy zawsze narzeka. W Polsce narzekają, że nie ma młodych, a u nas narzekają, że jest za dużo młodych. Mamy dobrą drużynę i jedziemy do Brazylii, żeby powalczyć. Wiemy, że jesteśmy jednym z faworytów, ale tam są też inne groźne drużyny. Najpierw musimy wyjść z grupy, a później każdy mecz to jest finał. Chcemy zagrać lepiej niż cztery lata temu.
Grupowi rywale to Portugalia z Cristiano Ronaldo, reprezentacja Stanów Zjednoczonych z trenerem Jurgenem Klinnsmannem, no i bardzo silna Ghana…
Każdy już widzi i mówi, że Niemcy mają ten mundial wygrany, a to nie jest tak. Portugalia to bardzo dobra drużyna, a jej trenerem jest Klinnsmann. Mecz z Portugalią będzie na pewno bardzo emocjonujący. Ghana też jest silna. Trzeba się dobrze przygotować na mundial, fizycznie i psychicznie.
Zagrasz kiedykolwiek w Górniku ?
Jak będzie czas to zagram, czemu nie ? To jest mój klub. Jak mi się uda, to na koniec kariery mogę zagrać w Górniku.