Kibice zgromadzeni na trybunach Stade de France słyszeli dwie eksplozje. Słychać je było też w podczas transmisji telewizyjnej. Kibice jednak myśleli, ze to odgłosy wybuchających petard. Dopiero po meczu okazało się, że to były bomby odpalone przez terrorystów. Po ostatnim gwizdku sędziego ludzie bali się opuszczać stadion.

Reklama

Trwa ładowanie wpisu