Za wyborem 57-letniego Mutki głosowało na zjeździe federacji 266 delegatów. Za jedynym jego rywalem w walce o stanowisko, byłym trenerze piłkarskiej reprezentacji Rosji i drużyny CSKA Moskwa Waleriju Gazzajewie opowiedziało się 142 przedstawicieli środowiska piłkarskiego.
"Nie było mi łatwo podjąć decyzję o ponownym kandydowaniu na stanowisko prezesa. Zdecydowałem się, gdyż wiem, że sytuacja w rosyjskim futbolu jest dość trudna. Czeka nas bowiem konieczność rozwiązania wielu problemów. Uważam, że mamy ogromny potencjał i wielkie możliwości, których jednak skutecznie nie realizujemy. Pozycja rosyjskiej piłki w świecie powinna być znacznie wyższa" - powiedział Mutko.
Jego zdaniem, jednym z głównych zadań, jakie stoją obecnie przed federacją jest perfekcyjnie przygotowanie finałowego turnieju mistrzostw świata w 2018 roku.
Prezes RFU, który jest także szefem komitetu organizacyjnego mundialu, potwierdził, że większość prac prowadzona jest zgodnie z harmonogramem, opóźnienia występują nadal tylko przy budowie stadionu w Sankt Petersburgu.
Mutko poprzednio został jednogłośnie wybrany szefem RFU 2 września 2015 roku. Wtedy na stanowisku zastąpił Nikołaja Tołstycha, który został odwołany pod koniec maja ubiegłego roku. Poprzedni prezes był krytykowany m.in. za bardzo wysoki kontrakt podpisany z selekcjonerem Fabio Capello, który gwarantował włoskiemu szkoleniowcowi kilkumilionowe odszkodowanie w razie wcześniejszego zerwania umowy.