Incydenty rozpoczęły się już przed rozpoczęciem spotkania. Gdy spiker poprosił o minutę ciszy ku pamięci zmarłych niedawno dwóch działaczy czeskiego futbolu, grupa ok. 200 kibiców gości nie tylko nie uszanowała tego zwyczaju, ale też zaczęła wykrzykiwać obraźliwe i nazistowskie hasła.
Podobnie było podczas hymnów. Szczególnie hańbiący dla niemieckich działaczy był epizod już w trakcie gry, gdy jedna trybuna krzyczała do drugiej "Sieg", a tamta odpowiadała "Heil".
Po meczu, który niemiecka reprezentacja wygrała 2:1, piłkarze gości w ramach protestu przeciwko zachowaniu fanów nie podeszli do nich, aby podziękować im za wsparcie.
Menedżer reprezentacji Niemiec Olivier Bierhoff zapewnił, że DFB nie ma nic wspólnego z grupą chuliganów, którzy wejściówki na spotkanie kupili w Pradze innymi kanałami niż poprzez oficjalną dystrybucję. Z tego powodu nie siedzieli w sektorze dla kibiców gości, ale obok niego.
Jak się później okazało, większość kontrowersyjnej grupy fanów stanowili chuligani z Drezna. Mieli w niej też być członkowie skrajnie prawicowych organizacji "Faust des Ostens" i "Hooligans Elbflorenz". Policji szybko udało się zidentyfikować 13 osób, wszyscy są kibicami Dynama Drezno. Siedmiu innych zostało zatrzymanych na autostradzie pomiędzy Pragą a Dreznem.
Niemcy są o krok od awansu do przyszłorocznego mundialu w Rosji. Po ośmiu kolejkach eliminacji z kompletem punktów (24) prowadzą w grupie C. 5 października zagrają na wyjeździe z drugą w tabeli Irlandią Północną (19 pkt), a trzy dni później podejmą Azerbejdżan (10 pkt).
FIFA ukarała także Czeską Federację Piłkarską grzywną wynoszącą 5150 dolarów. Gospodarze zapłacą za to, że nie byli w stanie utrzymać porządku na trybunach.