Polscy piłkarze po piątkowym przegranym 0:1 spotkaniu z Nigerią we Wrocławiu dotarli w niedzielę wczesnym popołudniem do Katowic.
- Sporo się działo podczas tego zgrupowania pod względem zdrowotnym. Już w pierwszym dniu wrócił do klubu Damian Kądzior, potem wyjechali Bartosz Bereszyński i Karol Linetty, który dwa dni temu podczas meczu doznał silnego stłuczenia nosa i oka – przypomniał Jaroszewski.
Dodał, że badanie oka nie wykazało groźnych uszkodzeń, doszło do stłuczenia rogówki, co wykluczyło piłkarza z treningów na kilka dni.
- Infekcje wirusowe wyłączyły z zajęć Rybusa i Pazdana, ale ta sprawa jest zakończona. Od dzisiaj obaj wracają do treningów z drużyną i będą brani pod uwagę przez trenerów do pełnego wysiłku i ewentualnie meczu – powiedział lekarz.
Do pracy z zespołem wraca też Sławomir Peszko, u którego badania krwi wykazały obniżoną odporność.
- W tej sytuacji wysiłek był ryzykowny. Trzy dni szukaliśmy podłoża, wykluczając groźne choroby. Okazało się, że problemu nie ma. Epizod został wyłapany i Sławek wraca do treningów. Natomiast będzie obserwowany – stwierdził Jaroszewski.
Dodał, że ewentualny występ Peszki we wtorek nie został jeszcze ustalony z selekcjonerem Adamem Nawałką.